sobota, 4 października 2014

Rozdział 7

Tak, reszcie się pojawił - 7. rozdział!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Layla lekko spuściła wzrok spoglądając na łapska młodej Rairy. Jej pierwsza reakcja jak zwykle nie była jakaś... zwyczajna. Po prostu westchnęła i zdjęła jej obrzydliwe dłonie ze swoich piersi. 

- Nigdy się nie zmienisz, Misao Rairo. - Powiedziała odwrócona tyłem do blondi. Czarnowłosa miała kamienną twarz, nie wyrażała żadnych emocji. Misao za to... szczerze żyłka pękła. Miała ochotę przywalić małej aroganckiej dziewczynce, jednak...

- Hm... Nie jesteś godna mojego gniewu. - Powiedziała uspokajając się i znów grając gwiazdę. Poprawiła kosmyk włosów i przybliżyła się do Hayato. Złapała go za ramię i szczelnie się przyczepiła. - Chodźmy zjeść  razem lunch. - Pociągnęła go za sobą. Hayato już miał ją obrazić za to, co zrobiła błękitnookiej, ale Layla go uprzedziła. 

- Baw się dobrze. - Powiedziała odwracając wzrok w szybę. Chłopakowi zdawało się, jakby rozmawiał z kamieniem, ale jednocześnie dręczyły do zdziwienie i odraza, ale chwilę później zmieniły się w większe pożądanie dziewczyny. Uśmiechnął się pod nosem i ruszył za Misao.

- Sprawię, że będziesz zazdrosna. Zobaczysz, nie będziesz w stanie myśleć o niczym innym niż o mnie... - Przesłał jej telepatycznie wampir, a Laylę przeleciał dziwny dreszcz. Oczywiście nie dawała tego po sobie poznać, jednak coś w środku wprawiało ją w niepokój.

- Laylusiu, zjedz ze mną lunch! - Za jej plecami pojawiła się rozradowana Ako. Błękitnookiej od razu zrobiło się lżej na sersu, ale po prostu poszła za przyjaciółką. Poszły do ogrodu szkolnego, gdzie usiadły na ławce, w cieniu drzewa i zaczęły jeść.

- Jak to się dzieje, że Laylusia ma zawsze taki pyszny lunch?! - Spytała radośnie dziewczyna nachylając się nad pudełkiem czarnowłosej i kradnąc jakąś przekąskę. - Sama je robisz? - Layla odkiwnęła głową. - Niesamowite... - Ako opuściła lekko głowę. - Ostatnio... zakochałam się w jednym chłopaku... - Zarumieniła się i spojrzała kątem oka w błękitne oczy rozmówczyni. - Chciałabym mu na początek zrobić drugie śniadanie, ale nie umiem gotować... - Zaczęła lekko stykać się wskazującymi palcami. Layla odetchnęła lekko. Pociągnęła ją i przytuliła do piersi.

- Mogę cie nauczyć, spotkamy się dziś? A i jeśli ten facet coś ci zrobi, własnoręcznie go zabije. - Powiedziała jej na ucho tak,a by nikt nie słyszał. Ako momentalnie się zarumieniła, ale rozluźniłą i wtuliła w pierś dziewczyny. (a jak sami wiemy, Layla ma spore cycki xD )

- Dziękuję... - Wyszeptała dziewczyna z widocznymi łzami szczęścia w oczach.  Kiedy różowo-włosa się uspokoiła, poszły na spacer po liceum. 

[...] - To straszne... dlaczego oni sie biją? - Spytała Ako wskazując na grupkę chłopaków z Rairy, sępiących coś od jakiegoś okularnika. Po chwili jeden z nich powalił go na ziemię i wszyscy zaczęli kopać. - Okropne... - Wyszeptała zasłaniając oczy. Layla tylko ścisnęła pięści i ruszyła pewnym krokiem w ich stronę. 

- Hej! Czego tu szukasz ślicznotko? - Jeden ze zbirów podszedł do Layly, która zbliżyła sie do centrum zbiorowiska. 

- Bijcie się z równymi sobie. - Powiedziała z wyraźną odrazą w głosie po czym kopnęła gościa z półobrotu tak, że ten przeleciał dobre dziesięć metrów i walnął o mur szkolny. Pozostali byli zdziwieni, jednak zaraz również dostali od czarnowłosej. Kiedy wszyscy leżeli już na ziemi błękitnooka pomogła wstać okularnikowi. - Nic ci nie jest? - Spytała lekko pochylając się w stronę drobnego chłopaka.Ten się cały oblał rumieńcem i odwrócił wzrok. 

- Dziękuję Sempai! (Sempai - tak zwracają się w Japonii ludzie, do osób o wyższej randze itp. Tak jak tutaj o osobie, która jest w wyższej klasie) - Ukłonił się i lekko rozpłakał. Layla poklepała go po głowie, a ten zaraz uciekł. Kiedy błękitnooka zobaczyła, że ko już sobie poszła jeszcze spojrzała po łobuzach i ruszyła w stronę gabinetu pielęgniarki.

>>>Gabinet Pielęgniarki<<<

Layla weszła do gabinetu i usiadła na brzegu jednego w łóżek. Pielęgniarki nie było, więc tylko położyła się na łóżku i zamknęła oczy. Przyłożyła rękę do czoła i westchnęła. Layla jak mało kto nienawidziła dyskryminacji, w głównej mierze przez swoją przeszłość. Nagle poczuła się dziwnie. Zupełnie jakby się całowała z Hayato, ale to nie było to. Otworzyła oczy i zobaczyła, jak jej szyję liże jakiś blondyn. Kiedy ten spojrzał na nią, czarnowłosa dostrzegła zielone oczy. 

- Jestem Sakoda Kaname, mów mi Kaname, koteczku. - Pocałował ją od razu po francusku i mocno przycisnął jej ręce tak, że nie mogła się ruszyć. Chłopak był silny. Nawet bardziej od Hayato. - Wiesz co? Zakochałem sie w tobie po tym, co pokazałaś tym chuliganom. Jesteś dziewczyną z klasą... I na dodatek jedna z najpiękniejszych dziewczyn szkoły - Zimna Piękność. - Chłopak uśmiechnął się uwodzicielsko po czym zrobił jej soczystą malinkę na lewej piersi. Dziewczyna nawet nie zorientowała się, kiedy ściągnął jej koszulę i leżała w samym staniku. 

- Kim jesteś? - Powiedziała z wielkim rumieńcem. Coś nim sprawiało, że dziewczyna zaczynała tracić siły i stawa się coraz bardziej rozpalona. 

- Mówiłem ci. Jestem Kaname.

- Nie o to pytałam. Jesteś za silny... i .... taki... - Za jąkała się w rumieńcem. - Pociągający... - Blondyn momentalnie się roześmiał.

- Jakaś ty szczera... i seksowna... - Powąchał jej włosy, co wprawiło błękitnooką w obrzydliwe uczucie. Po chwili chuchnął jej prosto w ucho, co tm razem wywołało przyjemny dreszcz u dziewczyny, a następnie je przygryzł pozbawiając dziewczynę ostatnich sił. - Jestem zmiennokształtnym, zabieram cie ze sobą, a to uczucie wywołują wydzielane przeze mnie feromony... - Wyszeptał jej na ucho po czym dziewczyna straciła przytomność. Uśmiechnął się od ucha do ucha po czym rozebrał ją do samej bielizny i wziął na ręce.  Wskoczył przez okno i dalej skacząc z szybkością światła po dachach domów trafił do starego kościoła gdzie zastał tam wampira. 

- Oddaj mi moją narzeczoną, elastyczna kupo mięsa. - Powiedział Hayato wyciągając pistolet (magiczny xD)  z kieszeni. W jego głosie było słychać wyraźną rządzę mordu i nienawiść, ale to ona najlepiej działała na wampiry. Oboje ruszyli na siebie z zamiarem zabici, ale przedtem Kaname zostawił błękitnooką na jakiejś ławce. 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~





A oto i ten okularnik! Nazywa się Yammoto Kinji. Chodzi do 1 - A i jest jednym z najlepszych uczniów w szkole, niestety nie z zajęć sportowych. Często jest ofiarą bójek.










I to na tyle! Czekam na 3 komentarze i wrzucam rozdział!

5 komentarzy:

  1. Kurde! Jaki KOP z półobrotu?! XD Layla się w Chucka Norrisa zamienia XD
    W kim zakochała się Ako? :3
    Mów bo jestem ciekawa :D
    Czekam na kolejny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to jeszcze nie wiem w kim się zakochała... O.o Brawo ja. Teraz pisze rozdziały na najbliższe... tygodnie i jak pod tym będą jeszcze 2 komy - dam 8. ^-^ Ale co Ty. To nie Layla zamienia się w Chuck, to on się w nią zmienił xD

      ~Yui

      Usuń
    2. Ej gdzie te komentarze ;-; ?
      Przecie ja nerwowo nie wytrzymuję i co chwilę sprawdzam czy dodałaś jakiś nowy ;-;
      Czy to jest juz obsesja?

      Usuń
    3. .... Może nie skomentuje...?

      ~Yui

      Usuń
    4. Jak to poważnie zabrzmiało XD Jakby to była prawdziwa obsesja XD

      Usuń